reklama
reklama

Nafciarze powtórzyli błędy z poprzednich meczów. Wisła traci punkty w Warszawie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Nafciarze powtórzyli błędy z poprzednich meczów. Wisła traci punkty w Warszawie - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
7
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Sport Wisła Płock była faworytem meczu z Polonią Warszawa, ale skończyło się tylko na remisie. Nafciarze przeważali w końcówce, ale nie zdołali przechylić szali na swoją stronę. Wisła znów popełniła błędy, które zdarzają się jej od początku roku.
reklama

Choć przez kilkadziesiąt minut wydawało się, że grający przy Konwiktorskiej Nafciarze wyciągnęli wnioski. W składzie zabrakło Marcina Biernata czy Fryderyka Gerbowskiego, ale przez pierwsze minuty gra podopiecznych Dariusza Żurawia wyglądała naprawdę dobrze. Szybka wymiana piłki, tworzenie przewagi, agresywny doskok - takiej gry od drużyny aspirującej do awansu oczekują kibice. Bramka wpadła w sumie z przypadkowego zagrania ręką Macieja Kowalskiego-Haberka, po którym arbiter podyktował rzut karny. Pewnie wykorzystał go Łukasz Sekulski. To była 7. minuta meczu, a Wisła jeszcze przez kilka minut pokazywała, że chce podwyższyć prowadzenie. Nafciarze nadal stosowali pressing, a Polonia momentami była stłamszona. 

To się jednak zmieniło po 20 minutach. Gospodarze się przebudzili, zaczęli atakować coraz śmielej i momentami zamykali Wisłę przed jej własnym polem karnym. Dwie sytuacje, dobrą i znakomitą, zmarnował Marcin Kluska, Krzysztof Kamiński wygrał pojedynek z z Nikodemem Zawistowskim, ale w 34. minucie Jakub Piątek silnym strzałem z 15. metra wyrównał. Piłka spadła pod nogi pomocnika Polonii po stałym fragmencie gry, z którymi defensywa Wisły znów miała problemy. 

Nafciarze wcale nie musieli schodzić na przerwę przy remisie, ale dogodnej sytuacji fatalny strzał oddał Jime. Trzeba jednak przyznać, że Hiszpan rozegrał przyzwoite spotkanie.

Przerwa ewidentnie podziałała mobilizująco na gości. Nafciarze wyszli na drugą połowę z większą pewnością siebie, agresywniejsi. Polonia utrzymała swój poziom, więc spotkanie mogło się obiektywnie podobać. Niezły strzał z rzutu wolnego oddał Łukasz Sekulski, Mateusz Szwoch huknął w słupek. To jednak goście wyszli na prowadzenie. Trudno wytłumaczyć jakim sposobem Jan Majsterek miał aż tyle miejsce - Fabian Hiszpański ruszył do zawodnika z boku boiska, akcję próbował asekurować Oskar Tomczyk, ale było za późno. Obrońca po prostu wbiegł w pole karne i precyzyjnym strzałem pokonał Kamińskiego.

Dariusz Żuraw zareagował, wprowadzał na boisko kolejnych rezerwowych. Wisła zaczynała przejmować inicjatywę, choć długimi fragmentami nic z tego nie wynikało, a i trzeba było uważać w defensywie. Formę Kamińskiego sprwadził jeszcze Krzysztof Koton. Końcówka należała jednak do gości.

W 79. minucie wyrównał Mateusz Szwoch, po rajdzie prawą stroną, a w końcu dośrodkowaniu Dawida Kocyły. Wisła złapala wiatr w żagle i nacierała. I miała nawet piłkę na 3:2, ale do niemal pustej bramki z 5. metra nie trafił Kocyła. Niezłą okazję miał jeszcze Radosław Cielemęcki, ale źle złożył się do uderzenia głową.

Niedosyt to dobre słowo na określenie meczu w Warszawie. Wisła rzadko wygrywa na wyjeździe, ale gdzie Nafciarze mają szukać punktów, jeśli nie na boisku jednej z najsłaszych drużyn w stawce? Dariusz Żuraw ma o czym myśleć w przewie na mecze reprezentacji, bo jego zespół cofa się po strzeleniu bramki, a obrona bez Marcina Biernata wygląda bardzo słabo. Polonia strzeliła 2 bramki, a okazji miała na 2 kolejne. Tak grająca Wisła nie awansuje do Ekstraklasy.

Polonia Warszawa 2-2 Wisła Płock

Jakub Piątek 34, Jan Majsterek 62 - Łukasz Sekulski 8 (k), Mateusz Szwoch 79

Polonia: 57. Jakub Lemanowicz - 37. Nikodem Zawistowski (76, 18. Dariusz Pawłowski), 21. Jan Majsterek, 2. Michał Grudniewski, 66. Maciej Kowalski-Haberek, 22. Bartosz Biedrzycki (68, 29. Wojciech Fadecki) - 77. Mateusz Michalski (76, 10. Michał Bajdur), 16. Krzysztof Koton, 6. Jakub Piątek (87, 14. Władysław Ochronczuk), 7. Marcin Kluska (68, 23. Xabi Auzmendi) - 11. Szymon Kobusiński.

Wisła: 1. Krzysztof Kamiński - 15. Kristián Vallo (75, 70. Kacper Laskowski), 24. David Niepsuj (86, 77. Jakub Szymański), 44. Marcus Haglind-Sangré, 4. Adam Chrzanowski, 16. Fabian Hiszpański - 18. Jime, 8. Jakub Grič (68, 9. Dawid Kocyła), 14. Mateusz Szwoch, 37. Oskar Tomczyk (68, 7. Radosław Cielemęcki) - 20. Łukasz Sekulski (67, 53. Jesper Westermark).

żółte kartki: Majsterek, Kowalski-Haberek, Kluska, Kobusiński - Sekulski.

sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec).

 

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu portalplock.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama